W roku 1979 powstał wyjątkowy projekt autorstwa Carol Fisher i Kathy Hammel: „Fantasy : The Fantasy Artists Network Magazine” – kwartalnik kierowany do młodych artystów rysujących w poetyce fantastycznej. Redaktorem artystycznym był Jim Hammel, a wśród współpracujących twórców byli ilustratorzy: Steve Swenston, Mike Roden, Terry Jeeves, Arlin Teeselink, Bjo Trimble, Miriam Greenwald, Darrel Schweizer, Victoria Poyser i wielu innych. Jako „wizytówka twórczych talentów” magazyn umiejętnie łączył warstwę tekstową z plastyczną, w tym obszernymi prezentacjami prac artystów. Pierwszeństwo do publikacji mieli członkowie zrzeszenia Fantasy Artists Network w Los Angeles, nie mniej jednak szansę zaistnienia na łamach fanzinu dostawali również twórcy pozaklubowi. Podejście redakcji do młodych twórców i ich pracy było pełne szacunku; prosili np. o nieprzysyłanie oryginałów, wskazując na fotograficzne kopie jako zupełnie wystarczające dla celów reprodukcyjnych. Dając szansę amatorom i publikując jednocześnie rysunki profesjonalnych twórców, kwartalnik spełniał podwójną rolę: promocji i prezentacji. Zamieszczanie dodatkowych treści w postaci poradników rysowania i opisy technik malarskich wzbogacały całość i rozszerzały grono potencjalnych nabywców (cena za numer wzrosła od 1 do 2,50 dolara w latach publikowania fanzinu – 1979-1980). Początkowo okładki drukowane były w jednym kolorze; w 5. numerze z 1980 roku zamieszczono już barwną pracę autorstwa Michaela Rodena: surrealistyczne wyobrażenie fragmentu miasta na tle kosmicznych konstelacji, zawieszonych w przestrzeni konstrukcji przesyconych ostrymi tonami żółci, zieleni i błękitu. Dla porównania, okładka do 2. numeru z 1979 roku – ujęta w górski krajobraz sylwetka dziewczyny grającej na flecie – była dużo skromniejsza. Jej autorem był były nauczyciel biologii i wykładowca przy planetarium, artysta-amator – Gary Raham. Dwie późniejsze okładki (numery 3. i 4. z 1979 roku) były utrzymane w monochromatyzmie, prezentując już jednak wyższy poziom przygotowania technicznego. Ilustracje okładkowe Arlina Teeselinka, Joan Hanke Woods, oraz te z kolejnych numerów – Johna P. Alexandra i Johna K. Hilkerta, stanowiły samoistny ekspresyjny szkic wyobraźni autora lub odnosiły się do prozy przedstawicieli gatunku, jak choćby The Isle of the Totrurers Clarka Ashtona Smitha, czy Joelle Poula Andersona.